Uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść śniadanie. Zaczęłam rozglądać się po stołówce. Mój wzrok zatrzymał się na szkolnych... ekhem... sukach. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na Ayane.
- Ładna sukienka. - powiedziałam, bo już nie mogłam wytrzymać w tej ciszy. Nie w ciszy na stołówce... bo jej nie było.
Po chwili jedna z jej czaszek zaczęła latać przed moją twarzą. Wstrzymałam powietrze, zamknęłam oczy i troszku się napięłam. Muszę przyznać, że te czaszki mnie trochę przerażają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz